Syndyk umorzył postępowanie?
Wykorzystaj lukę w nowelizacji – możesz podejść ponownie.
W poprzednim brzmieniu ustawy, istniał artykuł 491 (4) ust. 2 pkt. 1 o
następującym brzmieniu „Sąd oddala wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli w
okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku w stosunku do dłużnika
prowadzono postępowanie upadłościowe według przepisów tytułu niniejszego,
jeżeli postępowanie to zostało umorzone z innych przyczyn niż na wniosek
dłużnika”
Oznaczało to, że jeżeli w stosunku do dłużnika prowadzone było postępowanie
upadłościowe i zostało ono umorzone tzw. „karnie” ( z powodu
chociażby niewydania całego majątku itd.), nie ze względu na wniosek upadłego –
to taki dłużnik miał przez 10 lat zablokowaną możliwość ubiegania się o
upadłość konsumencką.
Nowelizacja ustawy prawo upadłościowe spowodowała, że ten przepis przestał
istnieć. Obecnie nie ma żadnych uregulowań w ustawie, które zabraniałyby
ponowne staranie się o uzyskanie upadłości konsumenckiej.
Istnieje wyłącznie ten przepis:
Art. 491)14a). ust. 1. Sąd wydaje postanowienie o odmowie
ustalenia planu spłaty wierzycieli albo umorzenia zobowiązań upadłego bez
ustalenia planu spłaty wierzycieli lub warunkowego umorzenia zobowiązań
upadłego bez ustalenia planu spłaty wierzycieli, jeżeli:
2) w okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku o
ogłoszenie upadłości w stosunku do upadłego prowadzono postępowanie
upadłościowe, w którym umorzono całość lub część jego zobowiązań
Czyli obecnie zablokowaną możliwość starania się o ponowną upadłość mają osoby,
które miały przeprowadzone całe postępowanie upadłościowe i się w tym
postępowaniu oddłużyły (np. był plan spłaty, zrealizowały go, umorzono w
pozostałej części i nagle po 5 latach się tak zadłużyły, że są upadłe
ponownie).
To nie koniec dobrych wieści!
Oddalono Ci wniosek? Nie zwlekaj z ponownym podejściem!
Nowelizacja dopuszcza uprzednio oddalone wnioski o upadłość konsumencką do
ponownego rozpatrzenia.
Ogłoszenie bankructwa firmy i osoby fizycznej
Teksty zamieszczone w zakładce Bankructwo zebrano z myślą o przedsiębiorcach, którzy podobnie, jak inne grupy społeczne, są narażeni na utratę płynności finansowej. Zainteresowani tematem znajdą tu informacje, co może zrobić osoba prowadząca działalność gospodarczą, która nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań finansowych. W artykułach zwrócono uwagę na różnice między upadłością konsumencką, a upadłością przedsiębiorcy. Nie pominięto przy tym kwestii, że złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości jest obowiązkiem niewypłacalnego przedsiębiorcy oraz tego, jakie rozwiązania przewiduje prawo w stosunku do osób, które go zaniechały. Dzięki tym wiadomościom, zarówno niewypłacalni przedsiębiorcy, jak i ci którzy zakończyli już działalność, dowiedzą się, jak powinni postąpić w obliczu bankructwa bez względu na etap życia, w jakim obecnie się znajdują.
Odpowiedzialność osób poręczających dług
Zaciąganie zobowiązań najczęściej łączy się z wymogiem ustanowienia zabezpieczenia jego spłaty. Celem instytucji finansowej jest przecież osiągnięcie maksymalnej formy gwarancji spłaty długu. W tym celu instytucje finansowe stawiają swoim klientom szereg warunków w postaci zobowiązania ich do ustanowienia zabezpieczenia spłaty należności.
Jak przetrwać kryzys epidemii COVID – 19? Poradnik dla przedsiębiorcy
Z powodu epidemii koronawirusa (COVID-19) wielu przedsiębiorców szuka rozwiązania jak zachować firmę i uchronić miejsca pracy. Kluczem do przetrwania przez przedsiębiorców kryzysu wywołanego COVID-19 jest zachowanie płynności i uniknięcie upadłości.
Wpływ epidemii koronawirusa na losy polskich przedsiębiorstw
Z oficjalnych danych Ministerstwa Rozwoju wynika, że w dniu 31 marca 2020 r. swoją działalność zakończyło dziesięć i pół tysiąca polskich przedsiębiorstw. Ponad dziewięć tysięcy firm zawiesiło działalność, a półtora tysiąca zostało definitywnie zamkniętych.
Z oficjalnych danych Ministerstwa Rozwoju wynika, że w dniu 31 marca 2020 r. swoją działalność zakończyło dziesięć i pół tysiąca polskich przedsiębiorstw. Ponad dziewięć tysięcy firm zawiesiło działalność, a półtora tysiąca zostało definitywnie zamkniętych.
Zanim rozpoczął się kryzys związany z
epidemią koronawirusa, dziesięć tysięcy przedsiębiorstw przestawało działać w
przeciągu tygodnia, nigdy w jeden dzień. Taka sytuacja pokazuje kumulację
gospodarczego kryzysu, który obserwujemy. Zjawiska, które w chwili obecnej mają
miejsce są niczym innym jak gospodarczym szokiem, krachem, gdyż trzeba
zauważyć, iż w zwyczajnych czasach przedsiębiorcy swoją działalność
zawieszają lub kończą na poziomie liczby 100-200 firm dziennie.
Wiedzmy, że to jednak nie jest koniec gospodarczego unicestwiania firm,
ponieważ w środę, czyli w dniu pierwszego
kwietnia 2020 r., przestało działać kolejnych 5 tysięcy przedsiębiorstw.
Największe problemy mają teraz te branże, które w ogóle nie mogą działać, czyli
kawiarnie, bary i restauracje, hotele, schroniska, zakłady fryzjerskie,
kosmetyczne i im podobne oraz branża turystyczna i transport osób. Kłopoty mają
także mikrofirmy budowlano-remontowe. Jednakże to nie jest koniec tej listy,
gdyż nawet te branże, które formalnie nie mają zakazu działalności, z powodu
ogólnego kryzysu gospodarczego ograniczają swoją działalność, niestety kosztem
zwolnień swoich pracowników, np. dostawcy czy producenci produktów
sprzedawanych w zamkniętych galeriach handlowych.
Rząd przygotowuje nową specustawę antykryzysową, która ma naprawić niedociągnięcia obecnej ustawy. Założeniem nowej regulacji ma być m.in. pomoc dla średnich firm – zatrudniających od 50 do 250 pracowników. Mają one dostać na przykład dodatkowe gwarancje kredytowe i możliwość wzajemnego pożyczania pieniędzy.
Obowiązująca już ustawa antykryzysowa
przewiduje zwolnienie mikrofirm (czyli takich, które zatrudniają do 9 osób) ze
składek ZUS na 3 miesiące, tj. za marzec, kwiecień i maj. Zwolnienie dotyczy
składek za przedsiębiorcę i pracujące dla niego osoby; skorzystać mogą także
samozatrudnieni z przychodem do 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia, którzy
opłacają składki tylko za siebie.
Ustawa przewiduje m.in. świadczenie postojowe w kwocie do ok. dwóch tys.
zł – dla zleceniobiorców(umowa zlecenia, agencyjna, o dzieło) i
samozatrudnionych o przychodzie poniżej 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia;
dofinansowanie wynagrodzeń pracowników – do wysokości 40 proc. przeciętnego
miesięcznego wynagrodzenia i uelastycznienie czasu pracy – dla firm w
kłopotach; ochronę konsumentów w zakresie nadmiernego wzrostu cen i innych
nieuczciwych praktyk; czasowe zniesienie opłaty prolongacyjnej przy odraczaniu
lub rozkładaniu na raty należności skarbowych i składkowych ZUS.
Rozwiązania przyjęte w regulacji antykryzysowej umożliwiają również odliczenia
od dochodu (przychodu) darowizn przekazanych na przeciwdziałanie COVID-19, a
także korzystniejsze zasady rozliczania straty.
Tarcza przewiduje wsparcie firm transportowych przez ARP w refinansowaniu umów
leasingowych; ułatwienia dla branży turystycznej; umożliwienie sklepom – w
niedziele objęte zakazem handlu – przyjmowania towaru, rozładowywania go oraz
wykładanie na półki.
Jednakże wprowadzone regulacje nie są wystarczające dla pełnej ochrony polskich przedsiębiorstw, dlatego już teraz pojawiają się głosy przedsiębiorców, że przepisy za mało chronią przedsiębiorców w czasie epidemii, gdyż głównym problemem pozostaje kwestia braku środków na pensje dla pracowników i dla samego przedsiębiorcy. Skoro już od kilku tygodni niektóre branże w ogóle nie pracują, nie generują żadnego zysku, a posiadają zobowiązania to takie firmy są w sytuacji tragicznej, gdyż nie mają środków na dalsze funkcjonowanie. Jest to globalny problem, także międzynarodowy, z którym zmierzyć się musi cała światowa gospodarka.
Z uwagi na
to, że pierwsza wersja tarczy antykryzysowej nie spełniała oczekiwań
przedsiębiorców, dlatego postanowiono o nowelizacji ustawy, które wprowadza
zmiany i rozszerza katalog rozwiązań pomocnych w przetrwaniu kryzysu, są to
m.in.:
– poszerzenie uprawnionych do zwolnienia ze składek ZUS za okres od marca do maja, będzie dotyczył także przedsiębiorstw zatrudniających do 49 pracowników, z tym że zwolnienie ze składek będzie dotyczyło grupy do 9 pracowników,
– przesunięcie terminu na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości z 30 dni do 3 miesięcy, liczonych po ustaniu epidemii (warunkiem skorzystania z tego rozwiązania będzie jednak udowodnienie, że niewypłacalność nastąpiła w związku z epidemią koronawirusa),
– zwiększenie uprawnień przedsiębiorców sektorów kluczowych – właściciele sklepów spożywczych, producenci żywności, banki, kopalnie, stacje paliw, przedsiębiorstwa transportowe i energetyczne będą mogły zobowiązać pracowników do dyżurowania w firmie lub innym wyznaczonym miejscu. Takie podmioty zyskają też prawo do wskazywania obiektu, w którym podwładni mają realizować gwarantowany przepisami odpoczynek dobowy (8 godz.) lub tygodniowy (35 godz.). Pracodawca będzie musiał zapewnić pracownikowi zakwaterowanie i wyżywienie. Na podstawie przepisów obowiązujących od 31 marca niektóre z wymienionych jednostek (m.in. stacje paliw i przedsiębiorstwa energetyczne) mogą już np. zmieniać rozkłady czasu pracy zatrudnionych lub zlecać im obowiązki w wydłużonych nadgodzinach,
– w trakcie epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego przesyłka listowa rejestrowana będzie mogła być doręczona do skrzynki, bez konieczności składania wniosku na poczcie. Ponadto w zakresie przesyłek kurierskich pominięty będzie mógł być obowiązek uzyskania potwierdzenia odbioru.
Zanim rozpoczął się kryzys związany z epidemią koronawirusa, dziesięć tysięcy przedsiębiorstw przestawało działać w przeciągu tygodnia, nigdy w jeden dzień. Taka sytuacja pokazuje kumulację gospodarczego kryzysu, który obserwujemy. Zjawiska, które w chwili obecnej mają miejsce są niczym innym jak gospodarczym szokiem, krachem, gdyż trzeba zauważyć, iż w zwyczajnych czasach przedsiębiorcy swoją działalność zawieszają lub kończą na poziomie liczby 100-200 firm dziennie.
Jak zmienia się prawo upadłościowe dla przedsiębiorcy – co zyskuje?
W dniu 24 marca 2020 r. weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo upadłościowe (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 498 ze zm.).
W stanie prawnym przed nowelizacją kwestia upadłości jednoosobowych przedsiębiorców nie cieszyła się popularnością, pomimo ustawowego obowiązku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy i sankcji za jego brak.
Nadchodzi WIĘKSZA SZANSA dla zadłużonych
Nowe zasady w prawie upadłościowym (24 marca), to społecznie bardzo ważna regulacja, która daje nowe szanse dla zadłużonych. A tych może być więcej w następstwie pandemii koronawirusa.
Niewypłacalność to, w języku prawniczym, utrata zdolności do wykonywania wymaganych zobowiązań pieniężnych. W przypadku konsumentów to utrata zdolności do wywiązania się z choćby jednego zobowiązania (np. kredytu hipotecznego). W następstwie niewypłacalności sąd ogłasza upadłość dłużnika.
Przesłanki do ogłoszenia upadłości
Proces ogłoszenia upadłości rozpoczyna się od analizy sytuacji dłużnika. W tym kontekście najważniejszym jest, by zbadać czy dana osoba spełnia wszelkie warunki do uwzględnienia wniosku o ogłoszenie upadłości.
Windykator to nie komornik!
Osoby posiadające długi, bardzo często mają do czynienia z windykatorami. W większości przypadków dłużnicy uważają, że windykator jest po prostu komornikiem, a cały proces windykacji to nic innego jak tocząca się egzekucja. To częsty błąd – należy bowiem odróżnić windykatora i proces windykacji od komornika i prowadzonej przez niego egzekucji.
Co w praktyce oznacza upadłość?
Jedną z wielu konsekwencji ogłoszenia upadłości jest sytuacja zawieszenia postępowania sądowego.
Zawieszenie oznacza czasowe wstrzymanie części lub całego postępowania. Najczęściej jest to krok uzasadniony określonymi w ustawie zdarzeniami, które uniemożliwiają podjęcie czynności procesowych przez np. którąś ze stron postępowania. Do takich zaliczamy właśnie upadłość podmiotu, biorącego udział w postępowaniu. Kwestię tę regulują przepisy procedury cywilnej, czyli kodeksu postępowania cywilnego. Na podstawie art. 174 § 1 k.p.c.:
Pamiętaj – upadłość upadłości nie równa!
Najważniejsze różnice:
- upadłości KONSUMENTA dotyczy osoby fizycznej (zwana też upadłością konsumencką), która nie prowadzi działalności gospodarczej.
-W przypadku ogłoszenia upadłości konsumenta nie ma warunku, by posiadał majątek ani też miał dwóch wierzycieli. Co ważne, tylko upadły konsument ma ten przywilej, że z likwidacji jego nieruchomości wydzielana jest kwota na czynsz najmu lokalu mieszkalnego. - upadłość PRZEDSIĘBIORCY czyli osoby fizycznej wpisanej do rejestru przedsiębiorców (CEIDG).
-Przysługuje mu znacznie mniej praw niż upadłemu konsumentowi. Przedsiębiorca ma prawny obowiązek złożenia wniosku w określonym terminie. Termin ten jest bardzo restrykcyjny, jest to 30 dni od momentu stwierdzenia stanu niewypłacalności.Aby można było ten termin zachować wymaga się od przedsiębiorcy szczególnej dbałości w analizie sytuacji jego przedsiębiorstwa. W przeciwnym razie może zostać obłożony sankcją odszkodowawczą. Ponadto postępowanie upadłościowe przedsiębiorców ma charakter windykacyjny. Jego celem jest spłacenie w możliwie jak największym stopniu wszystkich wierzycieli.
-Podstawowym warunkiem pozwalającym ogłosić upadłość przedsiębiorcy jest jego majątek. W przypadku jego braku, sąd może oddalić wniosek przedsiębiorcy. Kolejnym warunkiem jest wymagana liczba wierzycieli. Musi ich być minimum dwóch. W przypadku upadłości przedsiębiorcy, będącego osobą fizyczną – jego mieszkanie lub dom podlegają ogólnym zasadom likwidacji. A jego potrzeby mieszkaniowe nie są w ogóle uwzględniane w postępowaniu.
Długi zostaw za sobą!
Obecnie obserwujemy, że coraz więcej osób – w różnym wieku i o różnej płci -zadłuża się, żyje w świecie pozornie wygodnego „wiecznego debetu”. Pożyczamy na potęgę: a to na Święta, na niezapomniane wakacje czy wyprzedaże, obok których nie umiemy przejść obojętnie.
Majątek w upadłości
Istotną kwestią w postępowaniu o ogłoszenie upadłości jest ujawnienie wszystkich składników majątkowych dłużnika. Nie pozostawia wątpliwości, że chodzi o taki majątek, którego właścicielem jest dłużnik. Pojawia się zatem pytanie:
- CO Z MAJĄTKIEM WSPÓLNYM MAŁŻONKÓW?
Bankructwo a oddłużenie
Wszechobecna reklama wmawiająca konsumentom, że na wszystko ich stać oraz coraz wyższe zarobki sprawiają, że coraz więcej osób decyduje się na przysłowiowe życie na kredyt. Oznacza to otaczanie się przedmiotami czy korzystanie z zagranicznych wyjazdów, na które de facto nas nie stać. Przy jednym lub dwóch kredytach konsumpcyjnych problem jest niezauważalny, ale już przy kilku takich zobowiązaniach wystarczy drobne “potknięcie” finansowe, np. utrata pracy lub dodatkowe wydatki związane ze zdrowiem. Wówczas w szybkim tempie z konsumenta stajemy się dłużnikami.
Jaką część wynagrodzenia z umowy zlecenia może zająć komornik?
Umowa zlecenie jest umową cywilnoprawną i wynagrodzenie z jej tytułu, co do zasady, może zostać zajęte przez komornika w całości. Istnieje jednak możliwość zmniejszenia wysokości zajęcia o połowę. Działania w tym zakresie leżą w gestii dłużnika. Jak można ograniczyć wysokość zajęcia komorniczego wynagrodzenia z umowy zlecenia?
Co może firma windykacyjna?
Przyczyny nieterminowej spłaty zobowiązań lub braku tej spłaty bywają różne. W każdej sytuacji powstałe zadłużenie może stać się przedmiotem zainteresowania firmy windykacyjnej, która odkupuje dług od wierzyciela lub działając na jego zlecenie szuka sposobu, aby ściągnąć należność od dłużnika. Jakie uprawnienia posiada firma windykacyjna, a czego jej nie wolno?