Pani Ewa odkąd wyszła za maż wiodła spokojne życie bez problemów finansowych. Pracowała na etacie jako specjalista ds. produkcji i pomimo stabilnej sytuacji finansowej, nie pozwalała sobie na niepotrzebne wydatki. Najważniejsze dla niej i jej męża było przede wszystkim regularne spłacanie zaciągniętych zobowiązań kredytowych. Dlatego kupowane produkty dotyczyły jedynie najpotrzebniejszych rzeczy niezbędnych do życia.
Mąż wnioskodawczyni prowadził dobrze prosperującą firmę transportową, którą starał się regularnie rozwijać. Przekładało się to na wysokie dochody, które pozwalały bez żadnych przeszkód pokrywać koszty prowadzonego życia oraz systematycznie spłacać należności związane z prowadzoną działalnością, a także wcześniej zaciągniętymi zobowiązaniami. Wysokie obroty w prowadzonym przedsiębiorstwie pozwalały korzystać ze wsparcia finansowego różnych instytucji finansowych, co pozwalało zwiększyć konkurencyjność firmy poprzez zakup pojazdów niezbędnych do realizowania usług. Zaciąganie zobowiązań na rzecz inwestycji było istotne również z punktu widzenia samej wnioskodawczyni ze względu na wspólnotę majątkową.
Krach finansowy zaczął ciągnąć firmę w dół
Pierwsze problemy finansowe w życiu Pani Ewy pojawiły się wraz z kryzysem gospodarczym i nagłym wzrostem konkurencji na rynku usług transportowych, które negatywnie odbiły się na kondycji finansowej firmy transportowej męża. Na domiar złego wzrost cen paliw sprawił, że prowadzona przez męża wnioskodawczyni firma straciła płynność finansową. Aby móc w dalszym ciągu regularnie spłacać zaciągnięta zobowiązania finansowe, Pani Ewa zdecydowała się zaciągnąć kredyt gotówkowy w kwocie 60 tys. zł. Miał to być sposób na utrzymanie płynności finansowej firmy. Małżeństwu wydawało się, że problemy są jedynie przejściowe i szybko uda im się wrócić do przychodów, które firma generowała przed kryzysem finansowym.
Niestety, okazało się, że był to jedynie początek problemów. Nagle kilka pojazdów służbowych uległo ogólnej awarii, co wymagało szybkiej naprawy, która została wyceniona na 200 tys. zł. A na domiar złego zostały one unieruchomione co doprowadziło do licznych opóźnień w realizacji zamówień i nałożenia kar ze strony klientów za niezrealizowane transporty. W efekcie klienci zaczęli wypowiadać umowy, a kierowcy zatrudnieni w firmie odchodzili z pracy. To sprawiło, że firma transportowa męża wnioskodawczyni niemal z dnia na dzień straciła płynność finansową. Małżeństwo próbowało co prawda dojść do porozumienia ze swoimi wierzycielami, ale bezskutecznie. To doprowadziło firmę do bankructwa, a zadłużenie wzrosło do kwoty przewyższającej bieżące przychody firmy.
Załamanie psychiczne i próba wyjścia na prostą
Pani Ewa nie radziła sobie psychicznie i emocjonalnie z tak trudną sytuacją finansową firmy jej męża. Niemal każdą zaoszczędzoną kwotę przeznaczali na spłatę zadłużeń. Czasami musieli wręcz dokonywać dramatycznych wyborów pomiędzy spłatą zobowiązań, a kupnem produktów spożywczych dla siebie. Mimo to rosnące odsetki karne wynikające ze spłaty zadłużeń sprawiały, ze zadłużenie nie tylko nie malało, ale wręcz cały czas rosło. Dlatego małżeństwo doszło do wniosku, że jedynym wyjściem z tej patowej sytuacji jest zamknięcie prowadzonej działalności gospodarczej.
Następnie wnioskodawczyni powzięła decyzję o rozpoczęciu pracy na stanowisku specjalisty ds. logistyki. Niestety nie wpłynęło to znacząco na poprawę sytuacji finansowej małżeństwa. Wysokość otrzymywanego wynagrodzenia nie pozwalała na terminowe regulowanie zobowiązań. Dlatego większość zobowiązań w dalszym ciągu pomnażała koszty związane z zaleganiem ze spłatą. Na domiar złego stan psychiczny Pani Ewy cały czas się pogarszał. Była wycieńczona i wciąż poddenerwowana niepewną przyszłością i złą sytuacją finansową. W końcu zdecydowała się ona poszukać pomocy u profesjonalnego pełnomocnika, który poradził jej złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Rozprawa w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy w Warszawie przyniosła długo wyczekiwane „uff” – udało się ogłosić bankructwo z nadzieją o budowaniu spokojnej przyszłości.
Dodaj komentarz