Jak poradzić sobie z zadłużeniem w Norwegii?
Norweski system windykacyjny uważany jest w Europie za jeden z najbardziej skutecznych, ale i najbardziej uciążliwych dla dłużnika. Znalezienie się w norweskim rejestrze długów oznacza spore niedogodności, a niekiedy i nieprzyjemności dla osoby zadłużonej, zaś opłaty windykacyjne są bardzo wysokie. Decyzja o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej jest jednak wyjściem ostatecznym, gdyż wiąże się z długotrwałymi konsekwencjami. Jak ustrzec się przed kłopotami?
Kiedy zapuka listonosz
Wśród osób zadłużonych w Norwegii, w tym także mieszkających tam Polaków, są zarówno osoby, które popadły w długi w wyniku zdarzeń losowych (utrata pracy, nieszczęśliwy wypadek, choroba), ale także roztargnione, które zapomniały dokonać obowiązkowych miesięcznych opłat. Niestety nie brakuje i niefrasobliwych, wydających swoje pieniądze w niekontrolowany sposób, następnie korzystających z tzw. chwilówek z lichwiarskim procentem i wpadających w pętlę zadłużenia. Otrzymawszy korespondencję z firmy windykacyjnej reagują bardzo różnie, choć zwykle najpierw zdziwieniem. Przeważnie jednak nie ma mowy o pomyłce.
Wezwanie do zapłaty z firmy windykacyjnej należy potraktować poważnie. Wyrzucenie go lub odłożenie „na później” nie tylko nie rozwiąże problemu, ale jeszcze go nasili – zaczną bowiem rosnąć odsetki karne i koszty windykacyjne, które tak czy owak trzeba będzie zapłacić. Dlatego warto wysupłać nawet ostatnie oszczędności albo spróbować pożyczyć odpowiednią kwotę od rodziny lub znajomych i spłacić zaległe zobowiązanie możliwie jak najszybciej.
Potrzebny tłumacz
W sprawach prawnych, także tych dotyczących finansów, niezbędna jest znajomość terminologii w języku norweskim. Wielu rodaków potrafi swobodnie się w nim porozumieć; jednak pisma urzędowe sformułowane są fachowym językiem prawniczym, z którym przeciętny mieszkaniec, nawet Norweg, nie ma do czynienia w codziennym życiu. Niezrozumienie treści otrzymanego pisma urzędowego lub wezwania do zapłaty i zlekceważenie go może skutkować różnymi konsekwencjami. Niezbędne jest zatem skorzystanie z pomocy tłumacza, w ostateczności kogoś dwujęzycznego, i dokładne zapisanie tłumaczenia. Oczywiście może być i tak, że do skrzynki trafiło upomnienie w sprawie dawno już uiszczonej zapłaty, która z jakiegoś powodu nie została jeszcze zaksięgowana na rachunku bankowym nadawcy upomnienia. Standardowo na takim upomnieniu znajduje się adnotacja o niereagowaniu, jeżeli opłata została uregulowana. Praktyka wykazuje, że mimo to lepiej jest wysłać potwierdzenie wykonania przelewu i uznać sprawę za załatwioną.
Wpis do rejestru dłużników
Cóż jednak ma począć osoba zadłużona, której nazwisko znalazło się w rejestrze? W języku norweskim nazywa się to betalingsanmerkning (adnotacja o niespłaconym zobowiązaniu). Powiadomienie przychodzi, kiedy:
- Wszczęte zostało postępowanie windykacyjne przeciwko dłużnikowi,
- Nastąpiło prawomocne stwierdzenie sądu o posiadaniu przez dłużnika zobowiązania wobec osoby trzeciej,
- Komornik dokonał zajęcia majątku dłużnika w całości lub w części,
- Na skutek wyroku sądu wierzytelność ściągana jest z wynagrodzenia dłużnika,
- Dłużnik ogłosił upadłość.
Oczywiście zakładamy, że ostatnia ewentualność tymczasem nie wchodzi w rachubę. Wpis zostaje usunięty z rejestru niezwłocznie po uregulowaniu zadłużenia, zaś roszczenie przedawnia się po upływie czterech lat. Nie warto jednak grać na zwłokę, bowiem wpis do rejestru dłużników oznacza przykre następstwa. Między innymi dłużnik nie będzie mieć możliwości otrzymania:
- karty kredytowej,
- kredytu mieszkaniowego,
- abonamentu telefonicznego, telewizyjnego, internetowego,
- dostaw energii elektrycznej w systemie abonamentowym.
Może się zdarzyć, że na skutek umieszczenia w rejestrze dłużnik, posiadający dostęp do usług abonamentowych, zostanie go pozbawiony i zmuszony będzie do korzystania z niezbyt wygodnych, ale i znacznie droższych – w systemie prepaid. Bardziej dotkliwą konsekwencją jest trudność w otrzymaniu pracy, gdyż pracodawcy norwescy często zasięgają informacji o historii kredytowej kandydata, zaś rejestr dłużników jest powszechnie dostępny.
Kredyt konsolidacyjny
W niektórych sytuacjach dłużnik może ubiegać się o kredyt, umożliwiający dokonywanie spłat zadłużenia przy zastosowaniu jednej, korzystnie oprocentowanej raty miesięcznej zamiast kilku rozdrobnionych. W Norwegii nazywa się to refinansiering, a podstawowym warunkiem otrzymania takiego kredytu jest deklaracja przeznaczenia go w całości na spłatę zadłużenia przy posiadaniu stałego źródła dochodu. Przypadek każdego dłużnika rozpatrywany jest indywidualnie.
Dodaj komentarz