Upadłość konsumencka przedsiębiorców jest trudniejszym rodzajem postępowania niż upadłość konsumencka. Chociażby dlatego, że w momencie, gdy przedsiębiorca staje się niewypłacalny ma ustawowy obowiązek w terminie 30 dni złożyć wniosek o upadłość. A w przypadku konsumenta, ogłoszenie upadłości jest dla niego przywilejem. Przekonał się o tym Pan Karol, który zgodził się podzielić z nami swoją historią.
– Od zawsze chciałem pracować na swoim, więc jak pojawiła się szansa założenia własnej firmy, nie wahałem się ani przez chwilę. W roli przedsiębiorcy niemal od samego początku czułem się jak ryba w wodze. Założyłem małą fabrykę bombek i ozdób choinkowych. Zatrudniałem kilku pracowników, a biznes rozwijał się naprawdę nieźle – wspomina Pan Karol.
Problemy Pana Karola zaczęły się w momencie, gdy stracił trzech największych, zagranicznych klientów. Musiał przez to sprzedać wyprodukowaną już partię towaru po kosztach. A ze względu na sezonowość produkowanego asortymentu musiał utrzymywać firmę przez kolejne pół roku, zanim miały wpaść kolejne zamówienia. Tak się już jednak nie stało.
– Te pół roku przestoju, podczas którego musiałem płacić podatki, rachunki i pensje swoim pracownikom, sprawiły, że stanąłem przed widmem bankructwa. Na szczęście, w porę się ocknąłem i zamknąłem firmę, kiedy jeszcze nie było za późno. Niestety, aby uregulować wszystkie zaległe płatności, musiałem sprzedać dom – dodał Pan Karol.
Po zamknięciu firmy, znalazł pracę w dużej firmie produkcyjnej na stanowisku kierownika sprzedaży. Ponadprzeciętne zarobki sprawiły, że Pan Karol szybko poczuł stabilizację życiową i zdecydował się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego na zakup domu. Jak sam mówi:
– Trzeba przecież gdzieś mieszkać, a nie spać u rodziny po kątach. Nie miałem już pracowników na utrzymaniu, więc w końcu nie musiałem martwić się o innych. Mogłem całkowicie skupić się na sobie i swoich zachciankach. Dlatego zaciągnąłem jeszcze jedną pożyczkę na wycieczkę do Portugalii, o której zawsze marzyłem oraz kolejną pożyczkę na genialny sprzęt grający, jaki zawsze chciałem mieć.
Niestety po blisko roku pracy, jego etat został zlikwidowany, ponieważ pracodawca uznał, że nie potrzebuje handlowca na stanowisku managerskim. Nagła utrata pracy sprawiła, że Pan Karol załamał się psychicznie.
– To była druga tak duża porażka życiowa w ciągu dwóch lat. Nie miałem już siły zaczynać wszystkiego od nowa. Oszczędności szybko się skończyły, więc nie miałem z czego spłacać zaciągniętych kredytów. Postanowiłem nie czekać aż wysokość zadłużeń zniszczy moje życie do reszty, więc skontaktowałem się kancelarią prawną i prawnik doradził mi najlepsze wyjście z tej patowej sytuacji – ogłoszenie upadłości konsumenckiej.
– Pomimo tego, że straciłem prawie cały swój majątek i po raz kolejny musiałem zaczynać wszystko od zera, to byłem szczęśliwy, że dzięki upadłości konsumenckiej udało mi się wyjść z długów i mogę patrzeć w przyszłość z czystą kartą. Nic mnie nie ogranicza, więc wciąż mogę wszystko.
Dodaj komentarz