Firmy transportowe w Polsce przeżywają obecnie kryzys finansowy, spowodowany licznymi czynnikami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Na co wskazują właściciele firm transportowych, co jest największym problemem, który sprawia, że liczba ogłaszanych upadłości drastycznie wzrasta? Wśród czynników wpływających na pogarszanie się status quo firm transportowych wymienić można rosnące ceny paliwa czy wzrost kosztów utrzymania pracowników. Coraz trudniej zdobyć i zatrzymać rzetelnych i wykwalifikowanych pracowników, którzy często znajdują zatrudnienie poza granicami kraju (Niemcy, Francja). Próba pozyskania dobrych przewoźników wiąże się z koniecznością podwyższenia wynagrodzenia, co wpływa niekorzystnie na sytuację w firmach transportowych.
To jednak nie koniec trudności w tym sektorze. Oprócz wzrostu kosztów obserwuje się utratę konkurencyjności względem firm zagranicznych, a także zatory płatnicze. To właśnie problem z terminowymi płatnościami od kontrahentów stanowi największą bolączkę osób zarządzających przedsiębiorstwami transportowymi. Faktury z opóźnieniami 90 czy 120 dni prowadzą do utraty płynności finansowej firmy. Wystarczy kilka niezapłaconych faktur, by pojawiły się kłopoty finansowe i trudności z terminową spłatą własnych zobowiązań. Stąd już tylko krok do niewypłacalności przedsiębiorstwa transportowego, która uniemożliwia uzyskanie kredytu w banku. Błędne koło, w które wpadają firmy prowadzi często do upadłości. Statystyki pokazują, że w 2018 roku ilość ogłoszonych upadłości wzrosła o 47%. Co więcej, specjaliści tłumaczą, że w roku 2019 tendencja ta może się utrzymać. Czy oznacza to, że kłopoty firm transportowych zawsze mają prowadzić do upadłości i likwidacji firmy? Czy istnieje jakieś wyjście z sytuacji?
Restrukturyzacja wyjściem z kryzysu?
Firmy będące w trudnej sytuacji finansowej mogą skorzystać z możliwości przeprowadzenia działań naprawczych, czyli restrukturyzacji. Trzeba zaznaczyć, że restrukturyzacja ma być rozwiązaniem, które pozwoli uniknąć ostateczności, a zatem upadłości przedsiębiorcy. Firma, która decyduje się na działania restrukturyzacyjne ma szansę wyjść z kryzysu: odzyskać płynność finansową, spłacić swoich wierzycieli, ale także wprowadzić zmiany, które przyniosą korzyści w przyszłości i pozwolą podnieść rentowność przedsiębiorstwa, a więc zdecydowanie poprawić pozycję firmy na rynku. Wszystko to jednak powoli i stopniowo. Pierwszym bowiem krokiem jest spłata zobowiązań, poprawa sytuacji finansowej przedsiębiorstwa transportowego. Działania restrukturyzacyjne mają umożliwić zawarcie układu z wierzycielami, który będzie korzystny dla obu stron. Przedsiębiorcy da on możliwość wyjścia z zadłużenia, powrót do stanu wypłacalności, wierzyciele zaś dzięki porozumieniu z dłużnikiem mają szansę szybciej odzyskać swoje pieniądze. Często sytuacja wierzyciela może poprawić się znacznie szybciej dzięki układowi niż rozciągniętemu w czasie postępowaniu upadłościowemu czy postępowaniom egzekucyjnym. W przypadku restrukturyzacji wierzyciel ma także możliwość odzyskania większej części długu.
Na czym więc polega postępowanie restrukturyzacyjne? W czym tkwi jego siła i skąd te wymienione korzyści dla obu stron? Układ z wierzycielami może mieć różny charakter: długi mogą zostać rozłożone na raty, termin ich spłaty może zostać wydłużony, odsetki mogą zostać umorzone, zadłużenie zredukowane. Możliwości jest wiele i tak naprawdę każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, ze szczególnym zwróceniem uwagi na sytuację przedsiębiorstwa oraz czynniki, które wpłynęły na jej pogorszenie. Restrukturyzacja powinna być bowiem poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do niewypłacalności, gdzie tkwi problem i jak można uniknąć go w przyszłości. Ma to być zatem uzdrowienie przedsiębiorstwa, które nie jest rozwiązaniem na chwilę, zażegnaniem jednorazowego kryzysu, ale odnalezieniem właściwej drogi na przyszłość. Co ważne, restrukturyzacja nie jest tylko wyjściem dla firm, które już mają poważne problemy i są bliskie upadku. W działaniach tych istotny jest czas ich podjęcia, co oznacza, iż im wcześniej zareagujemy na rodzący się problem, tym większe szanse na szybki sukces. O restrukturyzacji mogą myśleć właściciele firm, którzy już przeczuwają kłopoty, obserwując sytuację w firmie, monitorując spływ należności, analizując działania konkurencji. Pierwsze niepokojące sygnały zwiastujące problemy w firmie powinny stać się motorem napędowym działań naprawczych. W procesie restrukturyzacji ogromną rolę odgrywają wierzyciele, bowiem to od nich zależy, czy działania naprawcze będą mogły zostać podjęte, czy zgodzą się na proponowany układ, czy też go odrzucą. Dobre relacje z wierzycielami i nieunikanie odpowiedzialności za powstałe długi pozwolą na łatwiejsze przekonanie ich do celowości przeprowadzenia restrukturyzacji. Ale to przecież truizm.
Kiedy myśleć o restrukturyzacji?
Restrukturyzacja przewidziana jest dla firm, które są zagrożone niewypłacalnością lub już stały się niewypłacalne, czyli nie są w stanie na bieżąco regulować swoich należności. Prawo naprawcze przewiduje aż cztery drogi restrukturyzacji, ale tak naprawdę tylko jedna z nich przeznaczona jest dla przedsiębiorców, którzy znajdują się w naprawdę złej kondycji finansowej. Stałe, regularne prowadzenie obliczeń rentowności przedsiębiorstwa pozwala w porę zauważyć kłopoty. Co ważne, aby rozpocząć restrukturyzację trzeba spełnić kilka warunków: nie mogą to być czynności podjęte z pokrzywdzeniem wierzycieli, a podmiot restrukturyzowany musi posiadać zdolność do regulowania zobowiązań po otwarciu postępowania. W zależności od sytuacji w firmie, przedsiębiorca może wybrać jeden z czterech rodzajów restrukturyzacji: postępowanie o zatwierdzenie układu, przyspieszone postępowanie układowe, postępowanie układowe lub postepowanie sanacyjne. Każda z dróg wiąże się z podjęciem innych działań. I choć każda sytuacja jest inna, specjaliści przekonują, że z każdej można znaleźć jakieś wyjście. Trzeba tylko zacząć go szukać. Zdarza się, że potrzebna jest zmiana modelu biznesowego, czasem całkowita reorganizacja firmy transportowej. Pomocny w takiej sytuacji staje się doradca restrukturyzacyjny, który pomaga dobrać najbardziej odpowiednie rozwiązanie dla danej firmy i w danej sytuacji. Niezbędna jest zawsze dogłębna analiza problemu, znalezienie najbardziej skutecznych rozwiązań. To naprawdę trudne zadanie, które wymaga również od przedsiębiorcy wiele pracy i otwartości na zaproponowane zmiany.
Transport – wskaźnik kondycji gospodarki
Mawia się, że to branża transportu jest wskaźnikiem gospodarki. To właśnie transport bardzo szybko reaguje na wszelkie zmiany, zarówno te korzystne, jak niekorzystne. Obecnie jest też branżą najbardziej zagrożoną występowaniem zatorów płatniczych, a co za tym idzie brakiem płynności finansowej, która prowadzi do niewypłacalności przedsiębiorstw. Wszyscy zdają sobie sprawę, że niewypłacalność wiedzie często wprost do upadłości. Największe kłopoty w branży transportowej obserwuje się w przypadku małych podmiotów, tu też mamy do czynienia z największym zadłużeniem. Według Monitora Sądowego, w roku 2017 transport był branżą w najgorszej sytuacji, z największą liczbą upadłości. Niestety dane Euler Hermes za pierwszy miesiąc 2019 potwierdzają tendencje utrzymujące się w branży transportowej. W styczniu upadłość ogłosiło 7 firm, podczas gdy rok wcześniej jedynie 2. Nadzieją napawa jednak coraz większa wiedza przedsiębiorców na temat restrukturyzacji i ich chęć ratowania firmy z kłopotów.
Dodaj komentarz