Ogłoszenie upadłości konsumenckiej w Sądzie Rejonowym Gdańsk-Północ w Gdańsku
W przypadku Patrycji można powiedzieć, że na jej życiu zaważył błąd z młodości, którym była miłość do partnera. Oboje byli bardzo młodzi, ale zdecydowali się zamieszkać razem. Jak to zawsze bywa, para na początku była bardzo szczęśliwa. Partner wnioskodawczyni zrezygnował nawet z dalszej nauki, aby pójść do pracy i udowodnić, że jest w stanie utrzymać rodzinę i zapewnić swojej wybrance wszystko co najlepsze. Rzeczywistość jednak przerosła partnera Pani Patrycji. Prace okazały się tymczasowe, a zarobki tak niskie, że wnioskodawczyni była zmuszona sama iść do pracy, aby móc utrzymać prowadzony wspólnie dom. Wkrótce na świat przyszedł syn i od tego momentu wszystko w związku Pani Patrycji zaczęło się psuć. Utrzymanie wspólnego gospodarstwa domowego spadło całkowicie na barki wnioskodawczyni, ponieważ jej partner nie poczuwał się do żadnego obowiązku. Na szczęście z pomocą przyszli rodzice Pani Patrycji. Warto podkreślić, że od samego początku najważniejsze dla wnioskodawczyni było dobro i bezpieczeństwo jej syna.
Brak zaufania i kłamstwa niemal zniszczył związek
Z czasem partner wnioskodawczyni próbował stanąć na wysokości zadania i zaopiekować się swoją rodziną – tak jak obiecywał wcześniej. Zdobył stałą pracę, ale nie potrafił jej utrzymać, choć przed swoją partnerką udawał, że nadal jest zatrudniony. Prawda jednak szybko wyszła na ja, co przelało czarę goryczy u wnioskodawczyni. Postanowiła wyprowadzić się z mieszkania partnera i zamieszkać u rodziców oraz podjąć stałą pracę. Rozłąka z partnerem nie trwała jednak długo. Miłość do niego oraz chęć stworzenia swojemu synowi pełnej rodziny przeważyły za powrotem do wspólnego życia z partnerem.
Na początku wszystko układało się tak jak powinno. Partner opiekował się synem i spędzał z nim dużo czasu. Podjął także próbę znalezienia pracy. Rodzinna idylla nie trwała jednak zbyt długo. Partner wnioskodawczyni wpadł w złe towarzystwo i zaczął nadużywać alkoholu oraz popadać w niekontrolowane ataki złości, które z kolei wyładowywał na swojej partnerce. A co ważne to w dalszym ciągu na wnioskodawczyni ciążyło całkowite utrzymanie domu. Pieniędzy na bieżące wydatki zaczęło jednak brakować, więc Pani Patrycja sięgnęła po pierwszą pożyczkę gotówkową, którą dość szybko spłaciła. W krótkim czasie skorzystała z jeszcze jednej pożyczki, która została przeznaczona na bieżące wydatki dla niej oraz jej syna. A następnie kolejną, za pomocą której chciała spłacić poprzednie zobowiązanie finansowe. Pani Patrycja cały czas wierzyła, że sytuacja finansowa jej rodziny niedługo się poprawi, bo jej partner w końcu znajdzie stałą pracę. Niestety była w błędzie.
Złe towarzystwo, alkohol i narkotyki dobiły rodzinę wnioskodawczyni
Sytuacja pomiędzy partnerami zaczęła się psuć z dnia na dzień. Partner wnioskodawczyni nie tylko nie wykazywał chęci podjęcia pracy, ale i wpadał w ataki furii, podczas których dochodziło do rękoczynów. Co więcej, Pani Patrycja musiała utrzymywać swojego partnera, co wiązało się z dodatkową pracą i kolejnymi pożyczkami gotówkowymi. Na szczęście większość z nich była szybko spłacana dzięki dodatkowym pracom Pani Patrycji. W bardzo krótkim czasie korzystała z pomocy kredytów gotówkowych jeszcze kilkakrotnie.
Sytuacja bardzo szybko stała się nie do zniesienia. Partner całkowicie oddał się swoim nałogom alkoholowym i narkotycznym i wręcz wymuszał na swojej partnerce pieniądze lub kolejne pożyczki, które wydawał na używki. Stał się bardzo agresywny i wręcz groził Pani Patrycja, która była przerażona i bała się o bezpieczeństwo swojego syna. Dlatego spełniała wszystkie zachcianki swojego partnera. Aby spłacić wszystkie zobowiązania finansowe imała się dodatkowych zajęć i pracowała przez 7 dni w tygodniu. Dodatkowo, Pani Patrycja zaciągnęła jeszcze kredyty na nowe meble kuchenne oraz meble do salonu w mieszkaniu partnera. Chciała w ten sposób podnieść standard życia swojego syna.
Czarę goryczy przelała kłótnia rodzinna, podczas której partner wnioskodawczyni próbował wyrzucić ją przez okno lub dźgnąć nożem. Świadkiem tej dramatycznej sceny był ich syn. Dlatego Pani Patrycja zdecydowała się całkowicie wyprowadzić się z mieszkania partnera i wrócić do rodziców.
Koniec związku nie oznaczał końca problemów
Cała sytuacja odbiła się negatywnie na zdrowiu syna wnioskodawczyni, który nie rozwijał się prawidłowo. Dodatkowo, partner uniemożliwił zabrania dokumentów z jego mieszkania i nie przekazywał korespondencji od wierzycieli. Co sprawiło, że Pani Patrycja zaczęła tracić kontrolę nad swoimi finansami i wkrótce zaczęli odzywać się do niej komornicy. To sprawiło, że wnioskodawczyni zaczęła szukać rozwiązania swoich problemów w ogłoszeniu upadłości konsumenckiej.
Dodaj komentarz