Dłużniczka z Gdańska zawsze była osobą ambitną, obowiązkową i pracowitą. Dokładała wszelkich starań, by zdobyć wykształcenie, a następnie pracę, w której będzie mogła się realizować. Przez 10 lat była związana była z tą samą firmą, pnąc się pomału po szczeblach kariery. W międzyczasie Dłużniczka zaciągnęła kredyt, który pragnęła przeznaczyć na swój zawodowy rozwój. Był to krok przemyślany, a stała pensja i dobra pozycja w firmie, umożliwiały jej regularną spłatę rat kredytu. Nic nie zapowiadało kłopotów. Mimo to …
Bez pracy ani rusz
Po 10 latach stałego zatrudnienia wypowiedziano Dłużniczce umowę o pracę, tłumacząc się koniecznością likwidacji stanowiska. Decyzja pracodawcy była dla Dłużniczki zaskoczeniem, wprowadziła zamęt w jej życie i dezorganizację. Brak stałej wypłaty oznaczał niemożność spłacania rat, a także zaspokajania potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem. Z utratą pracy wiązało się też uczucie ogromnego rozczarowania oraz znacznego zaniżenia samooceny. Dłużniczka musiała podjąć konkretne decyzje, co dalej zrobić ze swoim życiem. Jakie podjąć kroki, by odzyskać utraconą satysfakcję i radość z egzystencji?
Znaleźć wyjście
Wkrótce Dłużniczka otrzymała zasiłek dla bezrobotnych, który nie mógł w żaden sposób pomóc w wyjściu na prostą. Długi musiały być spłacone, a koszty codziennego życia też były niemałe. Dłużniczka łapała każdą nadarzającą się okazję znalezienia pracy, chwytała się dorywczych zajęć, przeznaczając wszelkie dodatkowe fundusze na spłatę zobowiązań. Terminowość była priorytetem. Niestety, nie było łatwo zdobyć pieniądze na wszystkie potrzeby. Wkrótce Dłużniczka utraciła także prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Sytuacja komplikowała się coraz bardziej. Wysiłki należało zintensyfikować, pracę znaleźć natychmiast. Nie było już czasu na rozważania, co dalej.
Trudny czas
Pomocnym rozwiązaniem zdawało się być dążenie do zawarcia porozumienia z wierzycielami. Dłużniczka podejmowała wszelkie możliwe działania, by nie wpaść w spiralę zadłużenia. Myśląc rozsądnie, próbowała wynegocjować ugodę z bankami. I kiedy wydawało się, że sytuacja ma szansę się unormować, Dłużniczce po raz kolejny wypowiedziano stosunek pracy ze względu na redukcję etatów. Kryzys finansowy i emocjonalny pogłębiał się z miesiąca na miesiąc. Długi piętrzyły się i zamiast maleć, rosły z każdym dniem. Niewielki, uzyskany z Urzędu Pracy, zasiłek dla bezrobotnych nie starczał na spłatę rat i codzienne wydatki. Koszty utrzymania znacznie przekraczały otrzymywaną kwotę z Urzędu.
100 tys. długu i upadłość konsumencka
Przed gdańskim sądem została ogłoszona upadłość konsumencka jednej z klientek Kancelarii Prawnej RIO. Upadłość służy oddłużeniu i bardzo często jest jedynym wyjściem z trudnej sytuacji finansowej. Pomoc profesjonalnego pełnomocnika pozwala przejść bez problemów przez cały proces oddłużeniowy. Choć może on trwać jakiś czas, ważne, że zaraz po osiągnięciu statusu upadłego, powraca spokój i nadzieja na lepszy czas i spokojną przyszłość. Dłużniczka z Gdańska sięgnęła po najlepsze z możliwych rozwiązań, dążąc do odzyskania kontroli nad własnym życiem. Przed nią dużo pracy i trudu, ale też i pewność, że życie nabierze jeszcze kolorów.
Dodaj komentarz