Wielu zadłużonych konsumentów martwi się o wysokość swoich zarobków w razie podjęcia decyzji o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Obawiają się, że syndyk będzie pobierał im znaczną część wynagrodzenia, przez co ich standard życia i tak nie ulegnie poprawie.
Dlatego zdarza się, że konsumenci starający się o ogłoszenie upadłości konsumenckiej sztucznie zaniżają swoje wynagrodzenia licząc na to, że w przyszłości pomoże im to zachować większą część z wypłaty. A o jaką część wynagrodzenia może w ogóle chodzić? Inaczej ta kwestia wygląda w przypadku zajęcia wynagrodzenia dłużnika zatrudnionego na umowie o pracę, a inaczej w przypadku umowy o dzieło.
Umowa o dzieło nie działa na korzyść upadłego
Przepisy nie określają wprost wysokości kwoty wynagrodzenia otrzymywanego z tytułu umowy o dzieło, która podlega zajęciu w przypadku ogłoszenia upadłości. Regulacja wprowadzająca ograniczenia w tym zakresie jest zaś w praktyce różnie interpretowana i najczęściej zależy od treści danej umowy. To, jaka kwota wynagrodzenia z umowy o dzieło wejdzie do masy upadłości, uzależnione jest od stwierdzenia, czy dłużnik pobiera z tego tytułu „periodyczną stałą płacę”, czy tez nie. Przez „periodyczną stała płacę” należy natomiast rozumieć świadczenia określonego rodzaju (wynagrodzenie), płatne w stałych odstępach czasu, mające na celu zapewnienie dłużnikowi środki stałego utrzymania.
Jeżeli jednak wynagrodzenie otrzymywane przez dłużnika z tytułu umowy o dzieło stanowi „periodyczną stała płacę”, podlega zajęciu przez syndyka w granicach przewidzianych dla wynagrodzenia otrzymywanego z tytułu umowy o pracę. Oznacza to, że zakres dopuszczalnego zajęcia określają zaś już przepisy Kodeksu pracy, zgodnie z treścią których zajęcia wynagrodzenia za pracę można dokonać w następujących granicach:
– do wysokości trzech piątych wynagrodzenia – w przypadku gdy dłużnik posiada zobowiązani alimentacyjne,
– do wysokości połowy wynagrodzenia – w przypadku zobowiązań innych niż alimentacyjne,
przy jednoczesnym uwzględnieniu długości okresu między dniem zajęcia a dniem kolejnej wypłaty. Oznacza to, że kwotę niepodlegającą zajęciu – ustaloną na zasadach obowiązujących w stosunku do wynagrodzenia z umowy o pracę – należy zredukować o 1/30 za każdy dzień, który zbliża do najbliższego terminu wypłaty. Zatem im bliżej do kolejnej wypłaty, tym mniejsza będzie kwota wolna od zajęcia.
W przypadku dłużnika, który nie otrzymuje wynagrodzenia za „periodyczną stała płacę”, czyli brak jest ciągłości w wykonywaniu pracy na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło, syndyk dokonuje samodzielnej oceny jaka kwota pieniężna jest niezbędna dla dłużnika i jego rodziny na utrzymanie przez 2 tygodnie.
Umowa o dzieło, a komornik
W przypadku zajęcia komorniczego, jeżeli umowa o dzieło nie ma charakteru periodycznego, czyli jest jednorazowa, a wynagrodzenie wypłacane jest zazwyczaj po jego wykonaniu, to wynagrodzenie z umowy o dzieło może zatem podlegać egzekucji w pełnej wysokości.
Dodaj komentarz