Liczba osób z niespłaconymi długami rośnie lawinowo. Najczęściej bierzemy kredyty na zakup nieruchomości, a także polepszenie standardu życia. Pęd ku lepszemu, nie zawsze oznacza lepsze. Bywa i tak, że poziom życia rzeczywiście podnosi się nieco, ale przy okazji powstają długi, których wcale nie tak łatwo się pozbyć. Każdy dłużnik staje wtedy przed pytaniem: co zrobić? Jak się ratować i pozbyć długów?
Upadłość konsumencka – dobre wyjście?
Upadłość konsumencka doprowadza do oddłużenia dłużnika, co umożliwia mu rozpoczęcie wszystkiego od nowa, daje szansę na zarabianie, funkcjonowanie w przestrzeni społeczno – gospodarczej i finansowej. To bardzo duży plus. Czy jednak jest to naprawdę takie proste? Wystarczy złożyć wniosek do sądu, ogłosić upadłość i pozbyć się długów? Nie do końca. Owszem, ogłaszając upadłość otrzymujemy szansę spłaty zobowiązań i to jest ta dobra wiadomość. Jednak przy okazji tracimy nasz majątek, zdarza się, że wszystko, co posiadamy. Bilans wychodzi na zero- nie mamy długów, ale nie mamy również dorobku życia. To punkt krytyczny.
Zanim dłużnik zdecyduje się starać o upadłość konsumencką, musi przeanalizować swoją sytuację i zdać sobie sprawę z konsekwencji. Pytanie brzmi czy jest w stanie pogodzić się z takim obrotem sprawy? Czy ma świadomość, z czym wiąże się przeprowadzenie upadłości konsumenckiej? Czy wie, jak bardzo będzie musiał zmienić swoje życie i je przewartościować? Jak bardzo zmienić muszą się wtedy priorytety? Nie każdy jest w stanie podjąć takie wyzwanie. Upadłość jest bowiem w pewnym stopniu ogromnym wyzwaniem dla upadłego. To zmierzenie się ze słabościami, lękami, żalem, wstydem, nierzadko bólem i rozczarowaniem. To moment, kiedy ujawnia się siła charakteru i zdolność do rozpoczynania wszystkiego od nowa. Upadłość jest nie tylko końcem życia w długach, ale przede wszystkim początkiem życia w finansowej trzeźwości i wstrzemięźliwości. Życiem, gdzie system wartości musi zostać zweryfikowany i uporządkowany. Jednak nie każdy ma na to siłę, możliwości i chęci.
Jeśli nie upadłość to co?
W początkowym okresie walki z długami można próbować polubownych rozwiązań kłopotów z wierzycielami. Zwłaszcza jeśli wierzycielem jest bank udzielający kredytu warto rozmawiać, przekonywać o chęci spłacenia długu i swoich realnych możliwościach. Szanse, że bank będzie chciał negocjować wcale nie są małe. Czasem lepiej pomóc dłużnikowi i odzyskać dług niż dopuścić do jego upadłości. Nie jest więc stratą czasu szukanie kompromisu i porozumienia. Upadłość konsumencka niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny, ale daje duże nadzieje na poprawę sytuacji osoby zadłużonej. Czas, zanim sąd rozpozna wniosek i ogłosi upadłość to jednak chwile niepewności i lęku. To okres, kiedy do drzwi dzwonią windykatorzy, ze skrzynki wysypują się listy z ponagleniem do zapłaty, a dłużnik czuje się zaszczuty i prześladowany. To czas próby i mierzenia się z własnymi słabościami, lękami i niemocą.
Dodaj komentarz