Upadłość konsumencka w oczach Polaków
Od nowelizacji ustawy na temat upadłości konsumenckiej minęły już niemal 4 lata. Na podstawie danych Monitora Sądowego i Gospodarczego można zauważyć, że z każdym rokiem z możliwości uporania się ze swoim zadłużeniem za pomocą upadłości konsumenckiej korzysta coraz więcej Polaków. O ile w 2014 ogłoszeń upadłości konsumenckiej było jedynie 807, to już w 2017 pozytywnie rozpatrzonych zostało 5535 wniosków. A w pierwszym kwartale 2018 r. samych złożonych wniosków było ponad 1500. Mimo to skala upadłości Polaków w porównaniu z krajami Europy Zachodniej wciąż jest niewielka. Na przestrzeni ostatnich lat w Niemczech i Wielkiej Brytanii w ciągu jednego roku upadłość konsumencką potrafi ogłosić nawet ponad 100 tys. dłużników.
Może się zatem wydawać, że Polacy działają bardziej zachowawczo i lepiej radzą sobie ze spłacaniem swoich zobowiązań finansowych. Jednak nie do końca potwierdzają to kwoty na jakie zadłużeni są polscy konsumenci. Najbardziej zadłużony Polak jest mieszkańcem województwa mazowieckiego, a jego zadłużenie wynosi blisko 98 milionów złotych.
Co Polacy sądzą na temat upadłości konsumenckiej?
Z badania przeprowadzonego przez BIG InfoMonitor wynika, że 40% badanych Polaków wciąż nie ma zdania na temat znowelizowanej ustawy dotyczącej upadłości. Z kolei wśród ankietowanych, którzy potrafili ocenić tę ustawę, 27% w ogóle nie akceptuje tego rozwiązania. Uważają oni, że długi należy spłacić, a instytucja upadłości konsumenckiej w ogóle nie powinna istnieć. 24% badanych stwierdziło, że możliwość ogłoszenia upadłości raz na dziesięć lat, jaką daje ta ustawa, jest zdecydowania zbyt liberalnym podejściem do kwestii zadłużenia. Są oni zdania, że bankrut powinien mieć możliwość ogłoszenia bankructwa jedynie raz. Tylko 9% ankietowanych uważa, że konsumenci powinni mieć możliwość ogłoszenia upadłości za każdym razem, gdy tylko stracą płynność finansową i nie są w stanie poradzić sobie z długami.
Niechęć lub brak zdania większości Polaków na temat upadłości konsumenckiej może wynikać z niskiej świadomości oraz po prostu niewiedzy na temat postępowania oddłużającego.
Czy każdy dłużnik może liczyć na umorzenie zadłużenia?
Przede wszystkim należy pamiętać, że upadłość konsumencka to postępowanie sądowe, które zostało przewidziane tylko dla osób fizycznych, które nie prowadzą działalności gospodarczej i stali się niewypłacalni. Aby móc skorzystać z upadłości konsumenckiej trzeba spełnić szereg warunków, a i tak finalną decyzję dotyczącą przyznaniu upadłości dłużnikowi podejmuje sąd. Dowodem na to, że nie każdy wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej jest rozpatrywany pozytywnie stanowią dane Ministerstwa Sprawiedliwości. Wynika z nich, że pozytywna decyzja pozwalająca na ogłoszenie upadłości konsumenckiej jest wydawana dla około 60% składanych wniosków.
Wśród najważniejszych kryteriów jakie musi spełnić dłużnik składający wniosek o ogłoszenie upadłości jest fakt, że zadłużenie i brak wypłacalności nie powstały na skutek rażącego niedbalstwa lub umyślnych działań. Oznacza to, że osoby, które w momencie zaciągania zobowiązań finansowanych (np. licznych kredytów konsumenckich) były świadome, że i tak nie będą w stanie ich spłacić, mogą mieć duży problem z oddłużeniem za pomocą upadłości konsumenckiej.
Skutki ogłoszenia upadłości konsumenckiej
Konsumenci, którzy zanim popadli w kłopoty finansowe, nie interesowali się wcześniej upadłością konsumencka, mogą mieć mylne wyobrażenie na temat tego postępowania. Może im się wydawać, że dłużnikowi ogłaszającemu upadłość konsumencką, z dnia na dzień zostają anulowane wszelkie zadłużenia i nie musi on się już przejmować wiszącymi nad nim zaległymi ratami. Niestety całe postępowanie jest dużo bardziej skomplikowane, a dłużnik i tak będzie musiał wziąć odpowiedzialność za swoje zadłużenie. Z tą różnicą, że jego spłata zostanie dopasowana do jego aktualnych możliwości finansowych. W praktyce oznacza to, że jeżeli sąd wyda pozytywną decyzję odnośnie złożonego wniosku, to wówczas zostanie przygotowany plan spłaty, który określa dokładny harmonogram spłat wierzycieli. Celem przykładu: może on wyglądać tak, że przez pewien okres czasu dłużnik będzie zobowiązany oddawać np. połowę swojego wynagrodzenia z jednoczesnym zakazem zaciągania kolejnych długów. Co prawda, jeśli konsument będzie wywiązywać się z nałożonych obowiązków, to pozostała część zadłużenia może zostać umorzona.
Dłużnik powinien mieć także świadomość, że może stracić swój majątek, który zostanie dodany do masy upadłości, a następnie spieniężony. W ten sposób mogą zostać pokryte niektóre zobowiązania wobec wierzycieli. Wszystko jednak zależy od kwoty na jaką jest zadłużony niewypłacalny konsument.
Skoro jest zadłużony to sam jest sobie winny
Często można spotkać się także z opiniami, że skoro ktoś jest zadłużony i niewypłacalny, to z pewnością sam jest sobie winien. Kto mu kazał zaciągać kredyty, których teraz nie może spłacić? Zgubiła go pazerność i chęć posiadania rzeczy, na które go nie stać. W rzeczywistości sytuacja dłużników jest dużo bardziej skomplikowana. Problemy finansowe mogą wynikać z wielu niekorzystnych zbiegów okoliczności, o których na co dzień nie myśli większość z nas. Może to być nagła śmierć głównego żywiciela rodziny, choroba, wypadek, kataklizm, nieuczciwi wspólnicy lub upadłość głównego kontrahenta, przez którego została zamknięta firma, w której pracował konsument. Tak naprawdę niewypłacalność może spotkać każdego konsumenta, bez względu na jego majętność. Dlatego zanim wydamy opinię na temat nowelizacji ustawy o upadłość konsumencką, lepiej dowiedzieć się więcej na jej temat.
Dodaj komentarz