O upadłość konsumencką mogą starać się osoby, które znajdują się w stanie niewypłacalności. Czym więc jest niewypłacalność? Przepis art. 11.1. Prawa upadłościowego tłumaczy, kiedy zasadne staje się użycie definicji niewypłacalnego dłużnika: „Dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych”.
Jednak to nie wszystko, co możemy powiedzieć o niewypłacalności dłużnika. Dalej, wspomniany artykuł (art. 11.1a.) tłumaczy, iż aby mówić o niewypłacalności, opóźnienie w regulowaniu należności powinno przekraczać trzy miesiące. Jest to jednak domniemanie sądu, co oznacza, że przyjmie on, iż dłużnik jest niewypłacalny, jeśli nie reguluje swoich należności od ponad trzech miesięcy. W takiej sytuacji przypuszcza się, że niewypłacalność ma charakter trwały. Jeśli jest inaczej, dłużnik musi sam dowieść, że tylko chwilowo nie jest w stanie obsługiwać zobowiązań.
„Domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące.”
Definicja niewypłacalności- zmiany
Definicja niewypłacalności zmieniła się wraz z nowelizacją ustawy o prawie upadłościowym. Warto porównać wcześniejsze i aktualne jej brzmienie, aby zrozumieć, czym jest i kiedy możemy zacząć mówić o niewypłacalności. Zanim przystąpiono do nowelizacji, niewypłacalność dłużnika była tym samym, co niewykonywanie wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Co to oznaczało w praktyce? Każdy wierzyciel, który posiadał choć jedną niezapłaconą przez dłużnika fakturę, mógł złożyć w sądzie wniosek o jego upadłość. Nieistotna była wielkość zadłużenia, mogło ono być naprawdę niewielkie, ale już poczytane za dowód niewypłacalności dłużnika. Mało ważne było również to, ilu zobowiązań pieniężnych nie wykonuje dłużnik, czy jest jedno, dwa, czy może całe mnóstwo. Nie miało to znaczenia, dlatego nawet niewielkie zadłużenie mogło skutkować złożeniem przez wierzyciela wniosku o upadłość niepłacącego swoich rachunków.
Dziś wgląda to nieco inaczej, ponieważ sytuacja dłużnika zostaje dokładnie zbadana. Nawet jeśli okaże się, że nie spłaca on swoich zobowiązań od trzech miesięcy, zawsze może starać się udowodnić, że nie jest to trwała niewypłacalność, ale stan przejściowy, a możliwości regulowania należności za chwilę znów się pojawią. Występuje tu więc tzw. domniemanie o niewypłacalności, które jest domniemaniem wzruszalnym, czyli takim, które sam dłużnik może podważyć i sprostować. Pamiętajmy jednak, że on sam musi ponieść trud zdobycia i przedstawienia sądowi dowodów na taki stan rzeczy.
Przedsiębiorca, konsument
Osoba fizyczna, która może wpaść w stan niewypłacalności, a przez to starać się o ogłoszenie upadłości, może być konsumentem lub przedsiębiorcą. Musimy jednak rozróżnić niewypłacalność przedsiębiorcy od niewypłacalności konsumenta. I tak, w przypadku osoby fizycznej będącej przedsiębiorcą muszą istnieć przynajmniej dwa zobowiązania, których dłużnik nie ma możliwości spłacać, dwa podmioty, wobec których upadający nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Podczas, gdy konsument niewypłacalnym stanie się już wtedy, kiedy nie wywiązuje się z zobowiązań pieniężnych w stosunku do jednego wierzyciela. Najczęściej mamy do czynienia z kredytem hipotecznym powziętym w celu nabycia domu/ mieszkania.
Niewypłacalność konsumenta a niewypłacalność osoby prawnej
„Dłużnik będący osobą prawną albo jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, jest niewypłacalny także wtedy, gdy jego zobowiązania pieniężne przekraczają wartość jego majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące.”
Z niewypłacalnością osoby prawnej mamy do czynienia nie tylko wtedy, gdy dochodzi do sytuacji, w której następuje brak możliwości obsługiwania zobowiązań pieniężnych, jak w przypadku osoby fizycznej, ale także, gdy długi zaczynają przekraczać wartość majątku. Jednakże stan ten musi utrzymywać się ponad 24 miesiące. Zgodnie z ustawą, do wspomnianego majątku nie wlicza się składników niewchodzących w skład masy upadłości, zobowiązań przyszłych i warunkowych, a także zobowiązań wobec wspólnika lub akcjonariusza np. z tytułu pożyczki. Przepis art.11.ust.5. precyzuje także, kiedy możemy mówić o przekroczeniu wartości zobowiązań nad wartością majątku: „Domniemywa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli zgodnie z bilansem jego zobowiązania wobec jednostek powiązanych, przekraczają wartość aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące.”
Zmiany, które wprowadził ustawodawca, poprawiły sytuację dłużnika, ponieważ sam brak spłaty jakiegoś zobowiązania nie oznacza, że doszło do niewypłacalności. Aby móc o niej mówić, należy spełnić kilka omówionych wyżej warunków. Warto pamiętać o określonych ramach czasowych oraz o tym, wobec ilu wierzycieli posiadamy zadłużenie. Wszystkie kwestie związane z niewypłacalnością reguluje art. 11. ustawy Prawo upadłościowe.
Dodaj komentarz