45% – „aż” czy „tylko”?
Młodzi Polacy, to znaczy dorosłe osoby w wieku 25-34 lat, bardzo często decydują się na pozostanie w domu rodzinnym. Jak wynika z badań Eurostatu – prawie 45% ludzi z tej grupy w 2017 roku nie zamieszkało na swoim. I choć liczba ta jest nieco niższa niż w dwóch ubiegłych latach, to i tak nie napawa ona optymizmem. Na europejskiej liście Polska uplasowała się pod koniec stawki, a większym udziałem osób w wieku 25-34 lat, mieszkających razem z rodzicami, wykazały się tylko Portugalia, Bułgaria, Włochy, Grecja, Słowacja i Chorwacja.
Rok 2017 nie był najgorszy dla młodych. Wzrosło zatrudnienie, w górę poszły również płace. To w połączeniu z programem Mieszkanie dla Młodych zaowocowało większa liczbą chętnych do tego, by się usamodzielnić. W dalszym ciągu jednak ponad 2,5 miliona młodych Polaków mieszka z rodzicami i stanowi to pewien problem. Dlaczego?
Sondaż Habitat for Humanity Poland
Badania przeprowadzone w 2018 roku przez instytut badawczy IBRIS pokazały, że sprawa mieszkań jest jednym z głównych problemów, z jakimi borykają się Polacy w ogóle (zaraz po niesprawnie działającej służbie zdrowia i niskich płacach). Gdyby przyjrzeć się temu szczegółowiej, należałoby stwierdzić, że problem dotyczy przede wszystkim mieszkańców większych miast, którzy albo w ogóle nie mają możliwości samodzielnego zamieszkania, albo ich aktualne warunki życia nie spełniają określonych oczekiwań. Istotne są również trudności w terminowym spłacaniu rat kredytu za mieszkanie oraz w opłacaniu kosztów wody, ogrzewania czy gazu. Wśród osób, którym należałoby pomóc w uzyskaniu mieszkania, respondenci wymienili m.in. młode, starające się usamodzielnić osoby. Jeśli idzie o sposoby rozwiązania tych niedogodności, uczestnicy sondażu wskazali na budowę i remont mieszkań komunalnych i socjalnych dla osób ubogich lub w trudnej sytuacji życiowej oraz na budowę mieszkań na wynajem dostępnych dla wszystkich obywateli z możliwością wykupu.
Ciągle za drogo
Pewnie w części przypadków niezdolność młodych ludzi do samodzielnego życia wiąże się z cechami indywidualnymi, np. z niedojrzałością, zamiłowaniem do wygody czy niezaradnością. Nie należy jednak mierzyć wszystkich tą samą miarą. Bardzo często młodzi chcieliby się usamodzielnić, jednak nieubłagane prawa rynku nie pozwalają im na to. Najem mieszkania, szczególnie w większych miastach, jest bardzo drogi, nie mówiąc już o jego kupnie… Kredyt mieszkaniowy nierzadko nie wchodzi w grę, ponieważ brakuje wkładu własnego. Uzyskanie kredytu hipotecznego również graniczy z cudem, ponieważ banki preferują klientów młodych, ale i nie za bardzo młodych – słowem: takich, którzy wypracowali już sobie stabilną pozycję w życiu (przede wszystkim finansową). Być może wielu z tych mieszkających z rodzicami po prostu odkłada pieniądze na swoje cztery kąty, uczy się oszczędzania. Kategoria osób w wieku 25-34 lata jest bardzo ciekawa z perspektywy statystyki. Jak twierdzą eksperci, właśnie w przypadku tych młodych ludzi istnieje duże ryzyko, że już w ogóle nie opuszczą domu rodzinnego.
Miejmy nadzieję, że budowane coraz liczniej mieszkania i nowe programy pomocowe zapobiegną podobnemu rozwojowi wypadków, a „kwestia mieszkaniowa” zniknie z listy największych bolączek Polaków. Ważne, by powstające inicjatywy były dobrze przemyślane i niosły realną pomoc dla tych, którzy pragną się usamodzielnić. Własne lokum jest w tym przypadku niezbędne, wpływa ono bowiem na poczucie bezpieczeństwa, możliwość dalszego rozwoju oraz realizację planów takich jak np. założenie rodziny. Trudno poświęcić się temu w pełni, gdy brakuje dachu nad głową.
Dodaj komentarz