Zatory płatnicze to główna przyczyna kłopotów wielu przedsiębiorstw. Niepłacone przez kontrahentów faktury, zobowiązania mogą przyczynić się do utraty płynności finansowej przedsiębiorstwa. Stąd już tylko krok do niewypłacalności, która często skutkuje ogłoszeniem przez przedsiębiorcę upadłości. Firmy, które zostały postawione w trudnej sytuacji finansowej próbują znaleźć wyjście z kłopotów, poszukują rozwiązań, które przywrócą im płynność finansową i umożliwią dalsze funkcjonowanie na rynku. Jedną z metod odzyskiwania należności jest sprzedaż długów i wierzytelności podmiotom trzecim.
Kwestie dotyczące przeniesienia długu regulują przepisy Kodeksy cywilnego, art. 509-518. Zgodnie z prawem przedsiębiorstwo może sprzedać wierzytelności związane z prowadzeniem działalności gospodarczej np. firmie, która zajmuje się skupem długów lub jakiejkolwiek innej zainteresowanej stronie. Zazwyczaj, przedsiębiorstwo może dokonać takiej cesji wierzytelności bez zgody dłużnika. Jedynym obowiązkiem jest poinformowanie go o tym fakcie. Możliwy jest jednak wyjątek od takiej sytuacji. Czasem w umowie zawartej między firmą a kontrahentem znajduje się zapis, który zabrania dokonania cesji długu lub umożliwia dokonanie jej jedynie za zgodą kontrahenta. Jednak i w takiej sytuacji firmy windykacyjne mogą dochodzić praw wierzyciela. Na czym polega sprzedaż i zakup wierzytelności? Co powinien wiedzieć o procedurze przedsiębiorca sprzedający dług, a o czym powinien pamiętać dłużnik?
Sprzedaż długów. Giełda wierzytelności
Przedsiębiorca ma możliwość sprzedania długów, na których spłatę czeka już jakiś czas, ale także tych, których termin płatności jeszcze nie minął. Przedmiotem cesji mogą być więc zarówno zobowiązania wymagalne, jak i niewymagalne. Przedsiębiorca, któremu zależy na czasie i chce jak najszybciej odzyskać swoje długi od kontrahentów może również skorzystać z możliwości umieszczenia informacji o chęci sprzedaży długów na tzw. giełdach wierzytelności. Wiele tego typu inicjatyw funkcjonuje w Internecie, a przedsiębiorca może zamieścić ogłoszenie w kilku bazach jednocześnie. Oczywiście wiąże się to z koniecznością uiszczenia stosownej opłaty. Sprzedaż wierzytelności na giełdzie wiąże się z podaniem do informacji publicznej wszystkich niezbędnych danych na temat długu (imię i nazwisko, nazwa firmy, adres, NIP, wartość długu) oraz oferty wykupu. Zamieszczenie oferty możliwe jest, kiedy istnieje dokumentacja potwierdzająca fakt istnienia zadłużenia. Nie można takiej oferty wystawić, jeśli w umowie zawarty był punkt mówiący o zakazie cesji należności. Choć przedsiębiorca odzyskuje zazwyczaj mniejszą kwotę niż ta, na którą opiewał dług, odnosi spore korzyści z takiego postępowania. Przede wszystkim oszczędza czas, szybciej odzyskuje płynność finansową i nie ponosi dodatkowych kosztów związanych z windykacją. Zdarza się również i tak, że takie upublicznienie długu motywuje dłużnika do dokonania spłaty. Ma on bowiem świadomość, że jego zadłużenie może skutkować brakiem zainteresowania nowych partnerów biznesowych oraz utratą dotychczasowych (jest niekorzystne także dla osób prywatnych – może uniemożliwiać zaciąganie kredytów, zakupy na raty itp.).
Giełdy wierzytelności służą przedsiębiorcom do weryfikacji swoich klientów. Korzystają z nich także firmy windykacyjne oraz podmioty, które zajmują się skutecznym odzyskiwaniem długów i potrafią na tym dobrze zarobić. Wierzyciel wtórny, czyli osoba lub firma wykupująca dług ma takie same prawa, jak wierzyciel pierwotny, ponieważ kupuje dług z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ma on prawo żądać spłaty długu, może również prowadzić postępowanie egzekucyjne, może pozwać dłużnika. Warto wspomnieć, że osoba sprzedająca dług nie ponosi odpowiedzialności za to, że np. dłużnik okaże się niewypłacalny. Większe szanse na sprzedaż mają długi nowe, a także te, które pochodzą od podmiotów wypłacalnych niż te sporo przeterminowane i pochodzące od firm z poważnymi kłopotami finansowymi. Od wymienionych czynników zależna jest cena długu. Giełdy wierzytelności stają się coraz bardziej popularnym i skutecznym narzędziem odzyskiwania długów.
Sprzedaż długów. Cesja wierzytelności
Sprzedaż długów zalecana jest przedsiębiorcy, którzy potrzebują jak najszybciej odzyskać swoje wierzytelności, niezbędny jest szybki przypływ gotówki. Sprzedaż wierzytelności odbywa się poprzez cesję, która jest umową cywilnoprawną. Zawarcie takiej umowy prowadzi do zmiany wierzyciela, czyli osoby, która będzie dochodzić swoich praw. Dzięki artykułowi 509 kodeksu cywilnego możliwe jest przekazanie długu osobie trzeciej bez zgody dłużnika. W miejsce pierwotnego wierzyciela może więc pojawić się np. firma, która skupuje długi. Po dokonaniu cesji, sytuacja dłużnika zmienia się o tyle, że pojawia się inny wierzyciel. Dług nadal istnieje i dłużnik wciąż ma obowiązek jego zapłaty. Cesja wierzytelności wiąże się z koniecznością zawarcia umowy nazywanej umową przelewu wierzytelności lub umową cesji wierzytelności. Forma umowy jest w zasadzie dowolna, choć kodeks wspomina, iż jeśli powstałe wierzytelności były stwierdzone pismem, również umowa cesji musi mieć formę pisemną. O zawarciu umowy o cesję wierzytelności należy poinformować dłużnika. Do momentu, do którego taka wiadomość do niego nie dotarła, ma on prawo spłacić swój dług na rzecz pierwotnego wierzyciela, po tym fakcie, zadłużenie spłaca już na rzecz nowego wierzyciela. Cesja wierzytelności nie jest możliwa, jeśli w umowie zawarta była informacja o zakazie sprzedaży długu. Istnieją również inne sytuacje, w których nie może dojść do umowy cesji długu. Przelew wierzytelności może być sprzeczny z powszechnie obowiązującym prawem, jeśli np. naruszałby prawo do wynagrodzenia, czy odszkodowania za szkodę na osobie. Jest także niemożliwy, jeśli roszczenie ma charakter osobisty.
Jakie długi mają największą szansę na sprzedaż?
Nie wszystkie wierzytelności mają takie same szanse na sprzedaż. Oczywistym jest, że najprędzej uda się zbyć wierzytelności, które są możliwe do wyegzekwowania. Co to oznacza? Najczęściej takie długi mają pokrycie w majątku dłużnika i są nieprzedawnione. Równie atrakcyjne są te zabezpieczone hipoteką, zastawem, a także te, których można dochodzić przed sądem. Dobrze, jeśli długi nie mają innych wierzycieli, którzy już egzekwują swoje prawa. Długi łatwe do sprzedania to także te, które powstały niedawno, są uznane na piśmie przez dłużnika, są bezsporne i wymagalne. Od tego, z jakim długiem mamy do czynienia zależy również jego cena, która może być naprawdę różna i może się wahać od kilkunastu do nawet 90-95% wartości długu. Wierzytelności, które bezskutecznie próbuje odzyskać komornik osiągają zwykle cenę kilkunastu procent wartości nominalnej długu.
Co to jest factoring?
Factoring to pojęcie związane ze sprzedażą długów. W tym przypadku chodzi o skup należności nieprzeterminowanych. Umowa factoringu może również obejmować inne usługi na rzecz wierzyciela, np. monitoring płatności czy windykację tych przeterminowanych. W Polsce usługi factoringu świadczą banki. Jest to pewien rodzaj finansowania przedsiębiorstwa. Na czym polega? Faktor, czyli firma udzielająca wsparcia wykupuje faktury zaraz po ich wystawieniu, płacąc za nie około 80-100% ich wartości. Reszta wypłacana jest faktorantowi po uzyskaniu należności od kontrahenta (kwota pomniejszona o opłatę za wykonanie usługi).
Co z dłużnikiem, którego dług został sprzedany?
Każdy nasz dług może zostać sprzedany, niezależnie od tego, kiedy powstał i jaka jest jego wartość. Co dzieje się w takiej sytuacji? Po pierwsze dłużnik dostaje pismo informujące go o zaistniałym fakcie. Wie już, że jego wierzyciel się zmienił, ale dług wciąż istnieje i wciąż jest wymaga spłaty. Kontakty z pierwotnym wierzycielem ustają, od tego czasu dłużnik musi kontaktować się już z nowym wierzycielem. Czy to zła wiadomość dla dłużnika? Niekoniecznie. Taka sytuacja stwarza nowe możliwości, z kolejnym wierzycielem można próbować negocjować i ustalić nowe warunki spłaty. Część z firm skupujących wierzytelności godzi się na polubowne rozwiązania, co w ostatecznym rozrachunku okazuje się korzystne dla obu stron. Warto pamiętać, że nawet w sytuacji, gdy dług kupi firma windykacyjna, porozumienie jest możliwe. Gorzej, jeśli dłużnik go nie szuka i nie podejmuje rozmów. W takim wypadku pozostaje wkroczenie na drogę prawną, sprawa przekazana zostaje do sądy, a następnie działania podejmuje komornik.
Dodaj komentarz