Prawo restrukturyzacyjne – z tym zagadnieniem powinni zapoznać się wszyscy przedsiębiorcy stojący w obliczu niewypłacalności i zmierzający do ogłoszenia upadłości. Dlaczego prawo restrukturyzacyjne jest aż takie ważne? Pozwala zawiesić postępowanie egzekucyjne z mocy samego prawa, co w wielu przypadkach może być jedynym skutecznym sposobem na naprawienie przedsiębiorstwa i spłacenie wierzycieli. Postępowanie restrukturyzacyjne jest bardzo często porównywalne z parasolem ochronnym sądu, pod który dostaje się przedsiębiorca, dzięki któremu do momentu zawarcia układu upadłościowego może w dalszym ciągu prowadzić działalność gospodarczą. A to oznacza, że znacznie łatwiej może być przedsiębiorcy spłacić długi, niż jeśli jego firma zostałaby po prostu zamknięta.
W jakim momencie postępowania upadłościowego należy złożyć wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego
Należy jednak mieć świadomość, że postępowanie restrukturyzacyjne nie zawsze jest takie jednoznaczne i proste. Niewypłacalne firmy mogą znajdować się na różnym poziomie zadłużenia. A sytuacja może się dodatkowo skomplikować jeśli sprawa dotyczy egzekucji nieruchomości, gdzie sama procedura jest skomplikowana i długa.
Na przykład, jeśli zadłużona firma zarządza niewielką galerią handlową, w stosunku do której prowadzone jest postępowanie egzekucyjne, ale prowadzi rozmowy z potencjalnym inwestorem, który zamierzał zainwestować w galerię handlową i stać się partnerem zadłużonej firmy. Niestety, finalnie do transakcji nie doszło. Inwestor w ostatnim momencie wycofał się z planowanej inwestycji. Mimo to właściciel galerii zaczął szukać innej możliwości na wyjście z zadłużenia – zdecydował się z powodzeniem wystawić nieruchomość na sprzedaż. O planowanej transakcji sprzedaży dowiedział się jednak dłużnik, który na złożył zażalenia. Uznał, że jest to działanie, które działa na jego niekorzyść. Finalnie sprzedaż nie stała się jeszcze prawomocna, czyli jeszcze nie nastąpiła. A to oznacza, że dłużnik ma prawo złożyć wniosek o restrukturyzację. Prawomocna sprzedaż nieruchomości wykluczyłaby taką możliwość. Można zatem zakładać, że wobec braku orzecznictwa w tym temacie, czyli dopóki sprzedaż rzeczy nie nastąpi w sposób prawomocny, można starać się o jej zachowanie i czerpanie z niej korzyści, m.in. na spłatę wierzytelności.
Czy wierzyciel może przejąć na własność licytowaną nieruchomość?
Powyższy przykład wydaje się być klarowny. Sytuacja zrobiłaby się jednak znacznie trudniejsza dla dłużnika (a łatwiejsza dla wierzyciela), jeśli nie udałoby się znaleźć kupca na nieruchomość, a jeden z wierzycieli wystąpił o jej przejęcie za minimalną cenę wyjściową. Zdarza się, że przy wiedzy pozostałych uczestników i braku ich sprzeciwu, tzw. wierzyciel egzekwujący może przejąć na własność licytowaną bezskutecznie nieruchomość, za powyżej ustaloną cenę, której zapłata przez przejmującego wierzyciela jest właściwie dopłatą do swojej wierzytelności w taki sposób, aby razem była to cena nabycia.
Dodaj komentarz