Sytuacja polskiego przedsiębiorcy nie jest łatwa, zwłaszcza jeśli dopiero stawia pierwsze kroki w biznesie. Wiele małych i średnich firm kończy swoją działalność po upływie zaledwie dwóch lat od jej rozpoczęcia, a więc zanim na dobre zagoszczą na rynku. Z roku na rok rośnie również liczba przedsiębiorców ogłaszających upadłość. Według danych zgromadzonych przez Euler Hermes wynika, iż w okresie od stycznia do października ubiegłego roku upadło niemal 900 przedsiębiorstw, co jest 9%-owym wzrostem w stosunku do 2017 roku. Pozostaje pytanie, dlaczego tak się dzieje i co stanowi największą bolączkę przedsiębiorców? Czemu dobrze zapowiadające się przedsiębiorstwa zamiast działać i przynosić zyski, zamykane są w błyskawicznym tempie? Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy przedsiębiorcy wymieniają przede wszystkim problemy finansowe, a więc utratę płynności, związaną najczęściej z zatorami płatniczymi, czy też nieustanną walkę z konkurencją. Do listy można dopisać wyjątkowo rozbudowaną biurokrację, czy problemy z interpretacją zawiłych przepisów. Sam start działalności również nie jest łatwy z uwagi na wysokie koszty zatrudnienia pracowników czy miażdżąco wysokie składki do ZUS, które zabijają najbardziej wymyślne pomysły na prowadzenie własnego biznesu, a przy okazji zapał i zaangażowanie młodych przedsiębiorców.
Bez pieniędzy ani rusz
Finanse to podstawa każdej działalności, bo przecież o to chodzi, by po pierwsze biznes przyniósł zysk, a po drugie, bez początkowego źródła finansowania niemożliwe staje się rozpoczęcie jakiejkolwiek działalności. I tak, to właśnie pieniądze stają się tym, do czego dążymy i tym, od czego wychodzimy myśląc o założeniu działalności. Jeśli jednak szczęśliwie uda się przebrnąć przez etap pozyskiwania środków na złożenie i rozwój przedsiębiorstwa trzeba jeszcze wiele zrobić, aby pozwolić mu funkcjonować i przynosić dochody. I tu często zaczynają się pierwsze trudności. Różnego rodzaju i formatu. Z jednej strony, mamy bowiem wysokie koszty: składki do ZUS, które nawet mimo możliwości korzystania z początkowej ulgi, są dość wysokie, co często „zabija” najmniejsze firmy, dopiero wchodzące na rynek i walczące o klienta. Choć istnieje nadzieja na poprawę sytuacji z tej strony dzięki wprowadzeniu przepisów o uzależnieniu wysokości składek ZUS od przychodów (rzecz dotyczy jednoosobowych działalności gospodarczych), dopiero czas pokaże, czy pomysł ten przyniesie oczekiwane korzyści. Z nie mniejszymi kłopotami mierzą się firmy szukające pracowników, bowiem koszty zatrudnienia rosną i stają się często prawdziwą przysłowiową kulą u nogi: wykwalifikowany i dobry pracownik to duże koszty. Pracownicy znają swoją wartość i żądają coraz lepszych warunków, a więc wyższego wynagrodzenia czy możliwości doskonalenia i podnoszenia kwalifikacji. Z drugiej strony, usatysfakcjonowany i odpowiednio wynagradzany pracownik jest niezwykle wartościowy dla przedsiębiorcy, ponieważ to od „jakości” pracy osób zatrudnionych w dużej mierze zależy sukces przedsiębiorstwa. I tak, wpadamy w błędne koło. W tym miejscu warto również zauważyć, że przedsiębiorcy muszą zmierzyć się z rosnącymi trudnościami z uzyskaniem kredytu, ponieważ banki stawiają przed nimi coraz większe wymagania. Jednak to, co wpędza przedsiębiorców w poważne kłopoty to zatory płatnicze, które często prowadzą nawet do utraty płynności finansowej. Kilka niezapłaconych przez kontrahentów faktur wystarczy, by drobny przedsiębiorca miał problemy z bieżącym regulowaniem swoich zobowiązań. A stąd już tylko krok do zachwiania równowagi finansowej i konieczności ograniczania wydatków, np. na rozwój czy zaplanowane inwestycje. Sytuacja zaognia się, gdy na skutek nieterminowych wpłat od kontrahentów niemożliwe staje się opłacanie własnych faktur, czy wypłacanie wynagrodzeń pracownikom. O kłopotach finansowych przedsiębiorców można pisać w nieskończoność, bo też jest to problem niezwykle złożony. Jednak nie tylko brak pieniędzy stanowi bolączkę właściciela czy zarządzających firmą, bowiem o kłopoty w biznesie wcale nie trudno.
Walka o klienta i rozbudowana biurokracja, czyli co męczy polskiego przedsiębiorcę
Problemem, z którym na co dzień styka się przedsiębiorca jest także konieczność stawienia czoła konkurencji. Zdobywanie klientów, utrzymanie ich, potrzeba dotarcia do odpowiedniej grupy odbiorczej to ciężka praca przedsiębiorcy, która nie zawsze zostaje zwieńczona sukcesem. Często problematyczne jest już zdobycie odpowiedniego budżetu na działania promocyjne, co szczególnie dotkliwie odczuwają mniejsze przedsiębiorstwa. Koszty reklamy, utrzymania strony internetowej to również wydatki, które przedsiębiorca musi ponieść, jeśli chce rzeczywiście dotrzeć ze swoją ofertą do jak najszerszego grona odbiorców.
Nie mniej istotne wydają się także kłopoty z rozbudowaną biurokracją i często bardzo skomplikowanymi przepisami prawa. Wielu raczkujących przedsiębiorców uważa, że sporym wyzwaniem jest już samo założenie działalności, wybór formy opodatkowania czy formy prawnej prowadzonej działalności, a zaraz potem prowadzenie księgowości. Oczywiście o wszystkie te kwestie można zadbać samodzielnie, jednak korzystniejsze wydaje się w tej sytuacji sięgnięcie po profesjonalne wsparcie. Wiele biur rachunkowych, a także kancelarii prawnych oferuje pomoc przy zakładaniu działalności, prowadzeniu księgowości, nadzorowaniu dokumentacji, a także staraniu się o dofinansowanie. Biorąc pod uwagę, jak wielkie wyzwania stoją przed każdym przedsiębiorcą, zwłaszcza zaś przed właścicielami i zarządzającymi najmniejszymi podmiotami, warto sięgać po wsparcie z zewnątrz. Tym bardziej, że jest to inwestycja, która ma spore szanse się zwrócić.
Dodaj komentarz